Zielona herbata – właściwości, pochodzenie, parzenie

Zielona herbata należy do jednego z najpopularniejszych rodzajów herbaty. Znana jest od tysięcy lat. Co ciekawe, już bardzo wczesne zapiski na jej temat dotyczą właściwości prozdrowotnych. Dla wielu jednak, oprócz wszelkich walorów, jest ona po prostu ulubionym napojem – tak różnorodnym, w formie i treści, że każdy z nich można odkrywać na wiele sposobów. W Polsce – bardzo często kojarzona jest z herbatami aromatyzowanymi. W spożyciu ustępuje herbacie czarnej. Ten trend jednak z roku na rok odwraca się, a herbata zielona zyskuje na popularności. W Chinach (w przeciwieństwie do Polski), niezmiennie od wieków, to właśnie ona jest spożywana jest najczęściej.

pole na którym uprawiana jest herbata zielona

Skąd pochodzi zielona herbata?

Za miejsce pochodzenia herbaty zielonej uznaje się południowo-zachodnie Chiny. Początkowo, liście zielonej herbaty żuto, bądź jedzono, wbrew temu co mówią legendy o przypadkowym wpadnięciu suchego listka do gotującej się wody. Weryfikowanie tej informacji, bądź uznanie za fakt jest jednak bardzo trudne, przede wszystkim ze względu na długą historię rośliny i jej przetwarzania. Niektóre źródła podają, co można tłumaczyć zdrowym rozsądkiem, że zanim zaczęto zieloną herbatę parzyć – dodawano ją do różnych potraw, by później nadawać smaku przegotowanej wodzie, którą pito, by wspomagać procesy trawienne. Niektóre źródła podają, że herbata zielona była również kiszona, a następnie jedzona (o czym wspomniałem wyżej). Bardzo znaną metodą przygotowywania było również jej prasowanie, mielenie na pył, a następnie parzenie. W dzisiejszych czasach, tego typu zielona herbata nazywana jest Matchą, rozpowszechnioną w Japonii, dziś uznawana za zawierającą najwięcej antyoksydantów.

Herbata zielona – Jak wygląda jej proces produkcji?

Wytwarzanie tego rodzaju herbaty w dzisiejszych czasach zależy od wielu czynników: rejonu uprawy, producenta, a także konkretnego produktu końcowego, który ma powstać w procesie obróbki liści. Przyjęto jednak (bardzo ogólnie), że świeże liście tuż po zerwaniu, podgrzewane są na głębokich patelniach, a następnie ręcznie zwijane. Prażenie liści w wysokiej temperaturze stosuje się, aby zapobiec rozpoczęciu procesu oksydacji. Dzięki temu, liście zielonej herbaty zachowują wszelkie substancje mające pozytywny wpływ na nasze zdrowie. Jest to jednak opis dość mocno uproszczony, gdyż niemal każda herbata zielona produkowana jest inaczej. Japońską Senchę produkuje się w odmienny sposób, zupełnie inny proces zastosuje się dla popularnego w Chinach Long Jinga czy Gunpowdera, niż na przykład dla koreańskiej Nokchy. Dlaczego zatem aż tyle różnych metod obróbki tego samego listka? Głównie ze względów praktycznych. Nie dość, że ta różnorodność daje nam możliwość wyboru pomiędzy produktami, to dodatkowo radość z odkrywania nowych smaków i aromatów może być wręcz nieskończona. Między innymi z tych właśnie powodów zielona herbata jest tak wspaniała.

Smak zielonej herbaty – jaki naprawdę jest?

Zielona herbata jest tak zróżnicowanym produktem, że nie sposób określić jednego profilu smakowego. Wrzucenie wszystkich herbat tego typu do jednego worka, to bardzo duże uogólnienie, gdyż samych odmian pochodzących z Chin jest co najmniej kilkanaście. Gdy dodamy do tego produkty pochodzące z Japonii czy Wietnamu, to nie jesteśmy wręcz w stanie jednoznacznie powiedzieć: typowa zielona herbata, o czym z resztą wspomniałem w poprzednim akapicie. Możemy oczywiście upraszczając stwierdzić, że wszystkie są delikatne w smaku, często o warzywnych bądź kwiatowych nutach. Bywają jednak takie (szczególnie japońskie), które przypominają coś podobnego do alg morskich, lub nawet ryb. Jedną z opisywanych przeze mnie zielonych herbat pod kątem smaku była koreańska Nok Cha w Czajowni. Jednak obojętnie jaki napar akurat zaparzymy, bez względu na kraj pochodzenia, czy czas zbioru – we wszystkich jest coś, czego nie można im odmówić jeśli chodzi o smak – różnorodność i wyjątkowość każdej z nich, które według mnie powinny zachęcać do odkrywania coraz to nowych odmian jakie otwiera przed nami herbata zielona.

Liście zielonej herbaty po zaparzeniu w naczyniu zwanym gaiwanem
Drobne liście zielonej herbaty w gaiwanie.

Zielona herbata – jak ją parzyć?

Na przestrzeni dziejów formy przyrządzania naparu z liści Camelii Sinensis zmieniały się, o czym można przeczytać wyżej w tym artykule. Choć herbata ewoluuje, obecnie najbardziej znanymi nam formami w jakich występuje, to sproszkowane liście herbaty – Matcha, w saszetkach, a także całe liście . To właśnie na parzeniu tych ostatnich chciałbym się skupić. Jak najlepiej parzyć zieloną herbatę? Poniżej znajdują się moje trzy ulubione style przygotowania herbaty:

Styl zachodni – czyli herbata zielona po europejsku.

Rozpowszechniony w Europie styl parzenia herbaty. Jego główną zasadą jest: „mała ilość suszu, duża ilość wody, długi czas parzenia”. Dzięki takiemu parzeniu, otrzymujemy „skompresowany” napar, który ma bardzo jednorodny smak. Jak wygląda parzenie herbaty zielonej w praktyce?

  • ilość suszu: 2-3 g;
  • ilość wody: ok. 200 ml;
  • czas parzenia: 2-3 minuty;
  • temperatura wody: 70-80 st. C;
  • ilość parzeń: 2.

Styl wschodni – tradycyjnie parzona zielona herbata

Jest przeciwieństwem parzenia zachodniego. Chcąc przygotować herbatę w tym stylu, używamy dużej ilość suszu, mało wody, i parzymy bardzo krótko. Dzięki temu, możemy wykonać – w zależności od herbaty – nawet do 6 parzeń, z których każde niesie za sobą nieco inny smak i aromat. Styl ten jest nazywany również „Gong Fu Cha„, jednak jest on bardziej związany z ceremonią parzenia herbaty. Kluczowym elementem o którym należy zawsze pamiętać jest temperatura: herbata zielona nie lubi gorącej wody! W poniższym przykładzie pokazuję najważniejsze parametry parzenia:

  • ilość suszu: 5-8 g;
  • ilość wody: ok. 120-200 ml;
  • czas parzenia: 10-30 sekund;
  • temperatura wody: 70-80 st. C;
  • ilość parzeń: 4-6.

Styl „na oko” – czyli zielona herbata w stylu wolnym

Jest to styl, który jest połączeniem stylu wschodniego i czegoś w rodzaju: „zaparzę jak mi się wydaje. Mimo, iż nie brzmi to najlepiej – jest to sposób przygotowania herbaty zielonej, który ostatnimi czasy bardzo przypadł mi do gustu. Zachowując dosłownie kilka podstawowych zasad, bez stosowania termometrów i innych specjalistycznych narzędzi, możemy przygotować dobrą bardzo zieloną herbatę. To luźne podejście, daje swobodę oraz poczucie, że „nic nie muszę”, by herbata smakowała dobrze i abym mógł się nią cieszyć. Jak to zrobić?

  • ilość suszu: około 6 g (ale jak wsypiemy więcej – nic się nie stanie)
  • ilość wody: ok. 120-200 ml;
  • czas parzenia: 10-30 sekund (ważne: robimy to bez zegarka – tak jak czujemy);
  • temperatura wody: 70-80 st. C (Po zagotowaniu się wody, czekamy około 10 minut. Aby mieć pewność, że  temperatura wody jest odpowiednia, zanim zalejemy susz, możemy gorącą wodę przelać do innego naczynia, i z niego zalać czajniczek).
  • ilość parzeń: 4-6 (lub więcej).

liście herbaty z pączkiem na krzewie camellii sinensis na plantacji herbatyWłaściwości zielonej herbaty

Proces obróbki liści Camelii Sinensis, dzięki któremu powstaje herbata zielona, sprawia, że w suszu, który parzymy zawarte są liczne substancje mające pozytywny wpływ na nasz organizm. Oczywiście podczas gdy parzona jest herbata zielona nie ma możliwości, by do naparu przeniknęły wszystkie mikroskładniki, jednak mimo to, ich zawartość jest bardzo duża.

Co zatem znajdziemy „w środku”? I jak właściwości zielonej herbaty wpływają na nasz organizm? Ten rodzaj Camelii jest przede wszystkim źródłem polifenoli takich jak flawonoidy czy katechiny, które znane są ze swoich niezwykłych właściwości antyoksydacyjnych. Oprócz tego znajdziemy tu teinę, garbniki, witaminy i mikroelementy takie jak wapń, miedź, cynk, czy potas. Jakie pozytywne efekty może przynieść zielona herbata?

  • Poprawia pracę mózgu, pobudza – głównie za sprawą teiny. Mimo, iż jest jej mniej niż w kawie, to jej spożycie stymuluje mózg i zwiększa naszą aktywność poprzez blokowanie neuroprzekaźnika zwanego adenozyną. Jednocześnie pobudza neurony i uruchamia neuroprzekaźniki takie jak dopamina czy norepinefryna.
  • Liczne badania dowodzą, że u osób spożywających napar zielonej herbaty istnieje mniejsze ryzyko zachorowania na raka, gdyż jest źródłem ogromnej ilości przeciwutleniaczy, które z kolei mogą chronić przed niekontrolowanym wzrostem komórek w naszym organizmie.
  • Herbata zielona zawiera bioaktywne związki chemiczne, które mogą zmniejszyć ryzyko zachorowania na choroby Alzheimera oraz Parkinsona.
  • Katechiny mogą hamować rozwój niektórych bakterii i wirusów, które mogą mieć wpływ na rozwój próchnicy i innych problemów stomatologicznych. Istnieje zatem znaczne prawdopodobieństwo, że przy zachowaniu odpowiedniej higienie jamy ustnej i piciu zielonej herbaty, unikniemy tych przypadłości.
  • oraz wiele innych.

Pisząc o pozytywnych właściwościach herbaty zielonej, nie sposób nie wspomnieć, iż herbata zielona nie jest lekiem, a jedynie może wspomagać pozytywne reakcje w naszym organizmie. Warto również powołać się na zdrowy rozsądek – gdyż wszystko w nadmiarze szkodzi. Osobiście nie lubię traktowania naparu z Camelii jako „na coś”. Wolę, gdy pozytywne działanie zielonej herbaty przebiega mimowolnie, bez mojej świadomości.

Podsumowanie – za co lubię herbatę zieloną?

Choć nie będzie to odkrywcze, a może wręcz błahe – różnorodność. Herbat zielonych jest tak wiele, że nie da się ich w prosty sposób wrzucić do jednego worka. Ich mnogość może przyprawić o zawrót głowy, bo gdyby dla przykładu zrobić porównanie: zielona herbata japońska i zielona herbata chińska – jak bardzo musielibyśmy je uprościć! Spośród tych wszystkich nazw, kolorów, odcieni i aromatów, lubię też coś, co nazywam sentymentem do danej herbaty. Tutaj pojawia się sencha… zdarza się, że piję ją codziennie, czasami jednak odkładam na półkę i nie piję rok, by znowu wrócić do niej i cieszyć się jakbym ją pił po raz pierwszy. A to przecież tylko jedna zielona herbata…

komentarze 22

  1. Pingback: Poznański Festiwal Herbaty Zaparzaj 2019 - 7-8 września 2019

  2. Pingback: Zielona herbata - Matcha

  3. Pingback: Herbata na zimno - czyli herbata mrożona Ice Tea (Cold Brew)

  4. Pingback: Jak parzyć herbatę? Gong Fu Cha!

  5. Wzbraniałam się przez cierpki smak, ale czytając o korzyściach jakie daje- chyba się przemogę 😉

  6. Bardzo lubię i często piję zieloną herbatę, ale widzę, że zaparzam ją znacznie dłużej. Poza tym lubię do niej dodawać cytrynę, limonkę lub imbir i miętę. Bardzo często piję ją późnym wieczorem, ale nie działa na mnie pobudzająco.

    • Olu, możesz parzyć jak Ci się podoba – dopóki Ci smakuje. Mimo to zachęcam do zwiększenia ilości wsypywanego suszu i skrócenia czasu parzenia herbaty zielonej. Zyskasz więcej parzeń i będziesz mogła odkryć walory smakowe, których nie czuć przy dłuższym parzeniu 🙂

  7. Świetne kompendium wiedzy 🙂 Osobiście nie jestem fanem zielonej herbaty w czystej postaci, ale cienię ją jako element składowy napojów. Uwielbiam jej północno- afrykańską wersję z miętą i ogromna ilością cukru. Wprawdzie ej parzenie jest bardzo specyficzne (gotowanie!) ale efekt jal dla mnie pierwszorzędny 🙂 Pozdrawiam Cię serdecznie!

    • Dziękuję i również pozdrawiam :-). A jak będziesz przy okazji w Trójmieście – to zapraszam na herbatę zieloną w plenerze. Może uda się Ciebie „nawrócić” 🙂

  8. natasza c

    Herbate zieloną uwielbiam…zwłaszcza z dodatkiem cytryny i miodu. Teraz wiem że źle ją parzyłam, bo zalewałam ją praktycznie wrzątkiem ;/ od dzisiaj sie poprawię i zawsze odczekam około 10 minu zanim zaleje herbatę

  9. Fajnie, że trafiłam na Twoja stronę. Też jestem pasjonatką herbaty wszelakiej.
    Chociaż muszę przyznać, że zielonej (fermentowanej) piję ostatnio jakoś mniej. Za to niefermentowana i sproszkowana matcha stale gości na moim stole. Lubisz matchę?

    • Bardzo się cieszę ;-). Matchę uwielbiam, ale staram się nie przesadzać z jej piciem. Co masz na myśli zielona „fermentowana”? Możesz uściślić? 🙂

  10. Danuta Brzezińska

    Styl na oko to coś dla mnie, teraz raczej stosuje zachodni. Fajny wpis.

Navigate